środa, 16 stycznia 2013

Niebiesko mi



Słyszę brzęczące w tle dzwoneczki i przeżywam rozczarowanie. To jedno z bliżej znanych mi uczuć. Mam wrażenie, iż dotknęłam wszystkie jego kolory i smaki. Ach, pewnie plotę bzdury, za młoda jestem na nawet najbardziej podstawową paletę barw. Zdaję sobie sprawę z tego, że przyczyna mojego samopoczucia jest zależna wyłącznie ode mnie, jednak nie wiem, czy warto zmieniać całą siebie razem z systemem wartości, tylko po to, by czuć się mniej blue.
Chcę przestać rozpamiętywać, gloryfikować i popadać w melancholię. Zainteresuję się jakąś religią, może to uchroni resztki mojej wiary i nadziei. 

Optymistyczne scenki – spacery na mrozie. Najprawdziwsze ciepłe promyki tej zimy:


 Artystka w czapce, najciekawszy na świecie Miłośnik Islandii. O.

 Zrobienie zdjęcia temu Panu jest baaardzo trudne, mimo to pstrykam i pstrykać będę. Jedyny P.

Akuku! ;)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz