Słyszę brzęczące w tle dzwoneczki i przeżywam rozczarowanie.
To jedno z bliżej znanych mi uczuć. Mam wrażenie, iż dotknęłam wszystkie jego
kolory i smaki. Ach, pewnie plotę bzdury, za młoda jestem na nawet najbardziej
podstawową paletę barw. Zdaję sobie sprawę z tego, że przyczyna mojego
samopoczucia jest zależna wyłącznie ode mnie, jednak nie wiem, czy warto
zmieniać całą siebie razem z systemem wartości, tylko po to, by czuć się mniej
blue.
Chcę przestać rozpamiętywać, gloryfikować i popadać w
melancholię. Zainteresuję się jakąś religią, może to uchroni resztki mojej
wiary i nadziei.
Optymistyczne scenki – spacery na mrozie. Najprawdziwsze ciepłe promyki tej zimy:
Artystka w czapce, najciekawszy na świecie Miłośnik Islandii. O.
Zrobienie zdjęcia temu Panu jest baaardzo trudne, mimo to pstrykam i pstrykać będę. Jedyny P.
Akuku! ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz